Od dobrych dwóch lat nie widziałem w Naszym mieście by ceny choćby przez chwilę zaczęły spadać.
Pojawienie się wirusa COVID miało być tym czynnikiem, który spowoduję obniżkę przynajmniej na rynku wtórnym.
Lockdown spowodował jedno.
Rynek zamarł na dobre dwa miesiące i dość powoli wracał do siebie, ale ceny tylko zatrzymały się na ten czas.
W maju rynek oszalał.
Ucieczka z kapitałem spowodowała, że zaczęły się sprzedawać wszystkie mieszkania. Im mniejsze i tańsze tym krócej było na rynku.
Rynek działek rekreacyjnych przeżywał najlepsze czasy odkąd pamiętam. Ludzie, którzy nie mieli choćby skrawka ziemi by uniknąć zamknięcia w czterech ścianach koniecznie chcieli coś kupić.
Mieszkania drożały, a wraz z nimi własny dom zaczynał być porównywalną opcją z dużym mieszkaniem w bloku.
Domy do granicy 500 000zł zaczęły znikać jeden po drugim.
Ucieczka z kapitałem, rosnące ceny i lęk, że podwyżki będą trwały nadal doprowadził do kolejnych wzrostów.
Kolejnym czynnikiem to pokłosie tego co działo się w nowym budownictwie.
Drożejące materiały i robocizna przełożyły się na wzrost cen na rynku pierwotnym. Ceny w Puławach poszybowały do okolic 5800zł/m2.
Mieszkania na rynku wtórnym nawet do kapitalnych remontów nie mogły już kosztować po 4000zł/m2.
Jaki będzie 2021r. pod względem cen ?
Póki co widzę coraz większy opór przed kupowaniem mieszkań w starym blokach i do generalnych remontów za więcej niż 5400-5500zł/m2
Co będzie dalej ?
Sam chciałbym to wiedzieć 🙂